sobota, 4 października 2014

Te "gorsze" dni

Znowu wszystko spierdoliłeś. Dostałeś tyle szans, tyle niewykorzystanych szans. 
Dlaczego musimy się z tobą męczyć? Dlaczego tak trudno jest odejść? Dlaczego nie potrafisz przyznać nam racji? Psujesz, tak bardzo wszystko psujesz. Naszą rodzinę, nasz spokój, nasze zaufanie. 
Boję się ciebie. 
Że w pewnym momencie pójdziesz o krok dalej. 
Że uderzysz mamę albo mnie. 
Płaczę po cichu, bo wiem, że taki nie jesteś. Że jesteś dobrym człowiekiem, tylko po drodze się zagubiłeś. Przyjmij naszą pomoc, przyznaj się do błędu, a będzie dobrze. Obiecuję ci to.

Nadchodzą dni paniki. Smutku. Chorego spokoju. Wyobcowania. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz