wtorek, 28 kwietnia 2015

Irytacja

Jestem wkurwiona. Zajebiście wkurwiona. Dawno nie roznosiła mnie taka złość, bym chciała kogoś pobić, a najlepiej zabić. Przypadkową osobę, całkowicie niewinną.
Kurwa, kurwa, kurwa.
Najchujowszy dzień w życiu. Matka się na mnie uwiesiła, bo oceny. Przez 10 minut (bo droga do domu samochodem ograniczyła jej czas) wrzeszczała na mnie, że nie zdam z rosyjskiego. Rosyjskiego kurwa. Bo mam trzy jedynki, w tym jedną poprawioną na cztery. Rozpierdala mnie. Nie zdam. Ciekawe jak, gdy na półrocze miałam trzy. No kurwa jak.
Oczywiście był jeszcze wjazd na matematykę, bo nie mogła się powstrzymać. Tróje jej nie wystarczają, jest zbyt ambitna. Pomijając fakt, że Adam, który jest najlepszy w klasie, ma cztery. Ja pierdole. Może od razu mam mieć pięć na koniec? Może najpierw zobaczy co takiego mamy na lekcjach. Mmm... Dowodzenie twierdzeń. Pewnie, łatwizna. Logarytmy. Też super łatwe. Przecież wcale nie mamy rozszerzenia. No mnie chyba cholera weźmie.
A, zapomniałam o maturze, że z takimi ocenami niczego nie zdam, a o studiach, to w ogóle mogę zapomnieć.
Jebać też rysunek. I tak nie mam talentu. Olej mój wernisaż, bo pasje to gówno, przez które wypełniam sobie niepotrzebnie grafik.
Wszystko zwal na moich znajomych, bo tak wygodnie. Dziwne, że ich mam, no nie?
Zapomniałabym. Beznadziejnie zauroczyłam się w Miłoszu. Zajebiście. Wręcz wspaniale. Lepiej być nie mogło.
Brak komentarzy:

wtorek, 7 kwietnia 2015

Web desinger

Wróciłam do tworzenia szablonów. Wow, jest mi naprawdę miło. Walczę nadal z css i html, ale jest coraz lepiej. Coraz więcej pomysłów, coraz więcej weny. 
To samo ocenialnia. Z Karo budzimy do życia Erę. Tęskniłam za tym.
Co do web desingerów... Tutaj na blogspocie robimy to z pasji, za darmo tworzymy szablony dla ludzi, którzy nie orientują się o co chodzi w jednej prostej komendzie. To dzieje się tutaj. Na drugim lepszym/gorszym forum za zaprojektowanie i stworzenie strony ludzie płacą 50-100zł. Jak? To dla mnie niepojęte. Jasne, pisanie wszystkich kodów zajmuje 2-3 dni, ale... ale co. Może pora zmienić taryfę; też chcę mieć hajs za przyjemność kodowania i tworzenia w photoshopie. 
Na LoG'u Karo i ja pożarłyśmy się z ekipą. Boże, to było niesamowicie żałosne. Może i z dwóch stron, miałam trochę wyrzutów sumienia, ale nie moja wina, że za wyrażanie własnego zdania, wywalają cię z załogi. Albo laska poszła do innej szabloniarni, a te jej zaczęły pisać tam jakieś niestworzone rzeczy, normalnie jakby rodzinę zdradziła. Teksty leciały typu "Ja cię wszystkiego nauczyłam i tak mi się odpłacasz, lecąc do lepszej szabloniarni?". Dziwne, że od dziwek jej nie zaczęły wyzywać... Było blisko. Mia jest żałosna. Ona jest definicją bycia żałosnym. Ooo, i mają błąd w nazwie. ROTFL. Land of GraFic. Rzucam to tak na odchodnym, by im tylko zwrócić uwagę, nawet wysłałam rozmowę, jak Anglik na to zareagował "it burns my eyeballs"... Ich reakcja? "Przez błąd nas zapamiętają, no i co." "It burns my eyeballs - to pewnie one napisały, bo błąd nie może palić w gałki oczne." Taaak... mamy tutaj native speakerów. 
Ale co się będę przejmować. Jestem teraz w Wiosce Szablonów!
Brak komentarzy:

sobota, 4 kwietnia 2015

Zaburzenie równowagi

Wzięło mi się na refleksje w Kościele.
Super. Wręcz bombowo.
Za dużo myśli o Nim.
Za dużo tęsknoty.
Kurwa.
Brak komentarzy: