sobota, 14 lutego 2015

Gimme shelter

Napisał do mnie. Zbyt żąłosne, by odpisać. Nawet nie mam siły, zwyczajnie mi się nie chce. Życie internetowe schodzi na dalszy plan, powoli odsuwam się od tych znajomych i jest mi z tym dobrze. Nie jest to już fałszywe życie. Jest lepiej, coraz lepiej. Życie jest bardziej beztroskie. Czuję w końcu, że żyję. Odnalazłam swoją własną utopię w gąszczu myśli. 

Im mniej się odzywam, tym więcej wychodzę z domu. To mnie cieszy. Znowu rysuję. Zajęcia motywują do innych działań; przemeblowania pokoju, zmienienia swoich ocen, czy zmienienia muzyki na bardziej pozytywną. Wracam do swojego optymizmu. 

Wolność. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz